Oto pierwsza część tomu, nad którym M. pracowała przez ostatnie trzy lata, czyli w czasie wielu życiowych metamorfoz osobistych, jak i tych, które dokonały się wokół niej na świecie. Poemozje to wszystko to, co w nich dostrzegą ich odbiorcy. Poezję, M., reportaże z chodników Warszawy, w której wtedy żyła i tworzyła, ale też pandemiczne sprawozdania […]
PoeM.ozje to go
Wpisy do pamiętnika, piosenki i poeM.ozje – na wynos jak ulubiona kawa.
Czytaj w tramwaju albo na spacerze, pod kocem w domu i na peronie.
Weź je, dokąd tylko chcesz i sprawdź, gdzie zabiorą ciebie.
Poniżej znajdziesz też tomy poetyckie M.
- poemozje cz. I (KLiSZ, 2022)
- ludzie to Słowa (ANAGRAM, 2019)
- Poezje (KLiSZ, 2015)
ludzie to Słowa
Po dwuletnim okresie twórczej stagnacji w 2017 w lutowym Belek, między północą a nocą, narzucam na siebie szlafrok i wędruję na balkon. Czytam nieco Galfarda, dmucham na morze, które z dziesiątego piętra mam na wyciągnięcie palca. Oddycham lekko, zważając na to, że przed chwilą miałam zapalenie zatok, i wracam do pokoju, chwytam za smartfona, zakrywam […]
Poezje
Poezje (2015) Debiutancki tomik M. wydany w 2015 roku przez Klub Literatury i Sztuki im. Grażyny Pytki działający przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej im. J. Żurakowskiego w Kartuzach. *** (od autorki) już nie widzę tylko oni świat jest chwilą w stosunku do przeszłości ja też potrzebuję zapomnienia jak te spalone papierosy wczorajszego wieczoru co […]
M.
Ugrzązłaś mi w gardle mgłą tego poranka i choć mocno zakropili mnie deszczem nie pozwoliłaś się przełknąć Utkałaś mi z głosu pajęczynę by łapać w nią półsłówka na końcu języka Jesteś Jak odbicie w kałuży Którego nie widać z każdej perspektywy Bynajmniej Nie Taplasz się w lustrze jeziora Próbując dosięgnąć Podniebienia Brudzisz mi usta dotykiem […]
Memento
Nie muszę widzieć Twoich oczu, by wiedzieć, że zbladły, a łagodny turkus sierpniowego morza rozbryzgał się o brzeg, zostawiając po sobie wilgotne plamy na piasku. Nie muszę słyszeć Twojego głosu, żeby wiedzieć, że jego brzmienie nie ma w sobie sensu bez tych codziennie powtarzanych fraz, które pamiętałam już bardziej niż teksty ulubionych jazzowych standardów. Nie […]
Mówiłeś, że pięknie milczę
Na koniuszku sali Moje miejsce Sztuczny dym co na koniuszek sali nie nadciąga wolałby być tym od Marlboro Goldów, co zostawiłeś u mnie na półce z płytami Może to i lepiej bo jeszcze znalazłabym na podniebieniu Ten Smak i To Uczucie jakbyś gryzmolił mi po skroniach nierozpisanym długopisem Na koniuszku sali nie ma smaku jak […]
XI: Dzień śmierci święcić.
Każdy ma swoje Millhaven, w którym (z niewyjaśnionych przyczyn) z zimną krwią, a nawet zimnym spojrzeniem umierają psy i ludzie I nie znasz dnia ani godziny kiedy (jak dziś) założysz na głowę czarny kapelusz, który twoja ciotka nosi na każdym pogrzebie i czarny płaszcz i dzianinową sukienkę i czarne okulary, mimo że słońce – (niebo)szczyk […]